niedziela, 1 lipca 2012

eksperyment czas zacząć

Im dłużej budujemy tym bardziej myślimy gdzie można zaoszczędzić. Jedną z sensowniejszych koncepcji jest robienie samemu tego co jest do zrobienia. W związku z tym powstał plan samodzielnego kładzenia płytek. Może nie mamy w tej dziedzinie doświadczenia, ale w końcu nie trzeba mieć stopnia doktora żeby to robić, więc nie zaszkodzi spróbować. Ja mam głębokie przekonanie, że umiem fugować, bo kiedyś przez chwilę pomagałam Zgredkowi, a Misiak jest po prostu naturalnie utalentowany.

Koncepcja jest taka: zaczniemy od kotłowni, która będzie idealnym pomieszczeniem ćwiczebnym bo w sumie nie planujemy przyjmować tam zagranicznych delegacji, a później się zobaczy. Albo się nauczymy i będziemy robić dalej albo będziemy szukać kogoś kto zrobi to za nas i nasze pieniądze.

W piątek wybieramy się na nauki glazurnicze do Zgredka. Szkołą Wyższa Glazurnictwa połączona jest z wypożyczalnią sprzętu budowlanego, więc jesteśmy wyposażeni w wiedzę i narzędzia i gotowi do działania.

W sobotę zaczynamy układać. Technologia jest następująca:
zaczynamy od ściany, ale nie od samego dołu. Na wysokości mniej więcej drugiej płytki od dołu przyczepia się do ściany kątownik, na którym będzie opierał się pierwszy rządek płytek. A dlaczego tak? a dlatego, że płytki na podłodze muszą trzymać poziom, a jak się okaże że podłoga jest krzywa i trzeba będzie równać klejem to nie będzie problemu z tym że płytka z podłogi wchodzi na ścienną.
po zrobieniu ściany będziemy robić podłogę, a na samym końcu ten dolny rządek płytek przy podłodze.

Po południu przyjeżdża królik ze zwyczajową inspekcją - wypadamy raczej dobrze :)

nasz samochód ma pewne zalety - jest ładny i daje dużo radości z jazdy .... i to by było na tyle jeśli chodzi o zalety.  przy okazji przewożenia płytek odkryliśmy, że siedzenia się nie składają. wcześniej jakoś nie mieliśmy potrzeby tego sprawdzać, zakładaliśmy że nie jest to jakaś niesamowita funkcjonalność tylko rzecz tak samo oczywista jak regulacja fotela - otóż nie, nie w alfie


Inspektor Królik podczas interwencji


nasza pierwsza ściana :)


mistrz ceremonii - ja podaje krzyżyki, płytki i dbam o bhp

to dziwne, ale okazuje się, że układanie płytek na podłodze jest trudniejsze niż na ścianie. założyliśmy np. że  ściany są równe i możemy równać płytki do nich, okazało się że nie była to najlepsza strategia

wystarczy, wracamy do pracy odpocząć po weekendzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz