niedziela, 25 marca 2012

sama se utnę!

Plan na weekend był bardzo napięty. Trzeba obciąć rurę w kuchni, co nie będzie takie proste, bo jest tuż przy ścianie, zamienić kanał okrągły na prostokątny, rozciągnąć po domu kable sieciowe i przykleić do sufitu  kabel HDMI do przyszłego rzutnika. Misiak chciał rozłożyć kable sieciowe dosłownie wszędzie. Co tam nowoczesne technologie, co tam wifi, kable to potęga. Kłócić się z nim nie będę bo w końcu to nie ja jestem informatykiem w tym związku. Udało mi się przynajmniej wynegocjować, że w łazience kabel jest zbędny :)

No to do roboty. Na nasze szczęście okazało się, że rura w kuchni tuż koło ściany jest złączona z kolejną rurą, co oznacza, że wystarczy wykręcić śrubki i gotowe :) szlifierka nawet nie miała kiedy się nagrzać. Czas na kanał do wiatrołapu. Wygrzebujemy piankę śrubokrętami żeby wyjąć rurę. Później obieramy ją z izolacji, tak żeby nadawała się do ponownego użytku. Nawlekamy izolacje na prostokątny kanał i wkładamy go na miejsce. Wułala! 1000 zł zaoszczędzone.
Czas na kable. zaczynamy od góry. Kable przyklejamy na klej z pistoletu i zaczepiamy klipsami do kabli. Niby nic skomplikowanego, ale to cholernie czasochłonne. A na dodatek daleko nam do precyzji elektryka. Nasze kable tylko delikatnie nawiązują do linii prostych :) Dużo udało nam się zrobić ale niestety nie wszystko, a tynkarze być może zaczną już za tydzień. Chyba trzeba będzie przyjechać w tygodniu i dokończyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz