niedziela, 5 sierpnia 2012

piżamowe party

Skoro mamy już prawdziwy kibel, ze spuszczaną wodą, światłem i w ogóle to możemy zapraszać gości :) W sobotę przyjechali Agnieszka i Piotrek .. i tona jedzenia :)) spędziliśmy przemiły wieczór przy grillu i ognisku i  od razu uznaliśmy, że trzeba to powtórzyć więc jesteśmy umówieni na powtórkę za rok :) oczywiście mam nadzieję, że nie będzie to znaczyło, że spotkamy się dopiero za rok, ale dobrze mieć jakieś dalekosiężne plany.. ciekawe jak taras zmieni się za rok... no mam nadzieję, że chociaż trochę się zmieni, a jak nie sam taras, to, że będziemy mieli coś więcej niż kibel :))

Piotrki doceniły oferowane przez nas luksusy i zostały na noc. Spali nawet na własnym materacu :)) okazało się, że kupili sobie nowy i postanowili oddać nam ten, który mieli do tej pory - tym sposobem mamy możliwości zapraszania gości na piżamowe party :)

Rano zjedliśmy śniadanko na tarasie i poszliśmy na spacer - miało być na chwile, a tym czasem zwiedziliśmy kilka okolicznych wsi i spory kawałek lasu. Przemiły weekend - mam nadzieję, że to początek dobrej tradycji :)



natura - Monk powiedziałby, że brudna :)


domek w lesie - to, że nie weszłam na górę, wbrew powszechnym opiniom nie ma nic wspólnego ze strachem że na górze jest trup :) po prostu ktoś musi robić zdjęcia :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz