Piotrki doceniły oferowane przez nas luksusy i zostały na noc. Spali nawet na własnym materacu :)) okazało się, że kupili sobie nowy i postanowili oddać nam ten, który mieli do tej pory - tym sposobem mamy możliwości zapraszania gości na piżamowe party :)
Rano zjedliśmy śniadanko na tarasie i poszliśmy na spacer - miało być na chwile, a tym czasem zwiedziliśmy kilka okolicznych wsi i spory kawałek lasu. Przemiły weekend - mam nadzieję, że to początek dobrej tradycji :)
| natura - Monk powiedziałby, że brudna :) |
| domek w lesie - to, że nie weszłam na górę, wbrew powszechnym opiniom nie ma nic wspólnego ze strachem że na górze jest trup :) po prostu ktoś musi robić zdjęcia :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz