W końcu znów zaczyna się coś dziać. W środę Pan Czarek zaczął ocieplanie dachu. Po krótkotrwałym kontakcie z tym materiałem (przenoszeniu go na poddasze) muszę przyznać, ze jednak cieszę się, że zajmuje się tym specjalista a nie my osobiście. Sami to się jeszcze narobimy, a ta wełna okropnie gryzie i później wszystko swędzi.
To że Pan Czarek pracuje, dla nas oznacza chwilę lenistwa, po nie chcemy się plątać pod nogami. Jedziemy do Zgredka z okazji Dnia Zgredka a później zabieramy do siebie królika, niech zwiedza zamorskie terytoria :) Odwiedza nas też Szafranek.
 |
| Królik kontempluje otaczającą rzeczywistość... czasem skubnie też trawkę :) |
 |
| szwagier i betoniarka :) A, że nie nasza to mniejsza z tym |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz