| Dzięki temu, że pod oknem leży wełna, w końcu mam punkt obserwacyjny :) |
środa, 27 czerwca 2012
gdzie się podziało echo?
Pan Czarek swoim zwyczajem zasuwa jak mały samochodzik. Większość wełny jest już rozłożona i pewnie lada moment przejdzie do zabudowywania jej karton gipsem. Teraz poddasze wydaje się jakby mniejsze (wełny będzie 25 cm) ale najśmieszniejsze jest to, że zrobiło się bardzo cicho i nie ma echa. Mniej więcej tak wyobrażam sobie warunki panujące w izolatce w zakładzie psychiatrycznym :)) Ale nie ma strachu, echo kiedyś wróci, przynajmniej trochę echa.
niedziela, 24 czerwca 2012
wełna na dach, nie na sweter
W końcu znów zaczyna się coś dziać. W środę Pan Czarek zaczął ocieplanie dachu. Po krótkotrwałym kontakcie z tym materiałem (przenoszeniu go na poddasze) muszę przyznać, ze jednak cieszę się, że zajmuje się tym specjalista a nie my osobiście. Sami to się jeszcze narobimy, a ta wełna okropnie gryzie i później wszystko swędzi.
To że Pan Czarek pracuje, dla nas oznacza chwilę lenistwa, po nie chcemy się plątać pod nogami. Jedziemy do Zgredka z okazji Dnia Zgredka a później zabieramy do siebie królika, niech zwiedza zamorskie terytoria :) Odwiedza nas też Szafranek.
To że Pan Czarek pracuje, dla nas oznacza chwilę lenistwa, po nie chcemy się plątać pod nogami. Jedziemy do Zgredka z okazji Dnia Zgredka a później zabieramy do siebie królika, niech zwiedza zamorskie terytoria :) Odwiedza nas też Szafranek.
![]() |
| Królik kontempluje otaczającą rzeczywistość... czasem skubnie też trawkę :) |
| szwagier i betoniarka :) A, że nie nasza to mniejsza z tym |
niedziela, 17 czerwca 2012
pękł nam ganek
nie bardzo wiemy jak to się stało, ale fakt jest taki że nasz pancerny ganek pękł. konkretniej pękł beton, i to z dwóch stron mniej więcej na linii słupów. Chałupa raczej od tego nie zawali, ale na wszelki wypadek postanowiliśmy te pęknięcia naprawić.
| dawno, dawno temu zaczęłam robić tekturowy model domu.. ale okazało się , że Pan Czarek robi szybciej z pustaków niż ja z kartonu :) |
sobota, 16 czerwca 2012
zagroda na śmieci, skrzynka na prąd
Kolejny raz przyszła pora na wielkie sprzątanie. Nie powiem żebym to specjalnie lubiła, ale tym razem jest nieco łatwiej, bo nie musimy już zbierać gruzu rękami tylko przerzucamy głównie folie i papierowe opakowania, więc można powiedzieć lajcik.
W międzyczasie zrobiło się bardzo zielono i ładnie. W czasie kiedy byliśmy zajęci myśleniem o budownictwie w "ogrodzie" wyrosło nam sporo drzewek, głownie brzózek samosiejek, ale są też jakieś inne dziwne badyle, coś jakby wierzba. Na razie niech sobie rosną, piją wodę i osuszają, ale trzeba będzie pomyśleć, które zostawić, a które pożegnać.
Oprócz budowania śmieciowej zagrody wydarzyło się kilka innych, może nawet ważniejszych rzeczy. Po pierwsze elektryk zrobił nam rozdzielnie prądu czy jak to się tam nazywa. W praktyce jest to całkiem elegancka szafeczka z bezpiecznikami. Założył też kilka oprawek i żarówki i zrobił czary, które sprawiają, że teraz prąd mamy w domu w kilku gniazdkach a nie w skrzynce w wirtualnym ogrodzeniu.
Przyjechała też wełna, ale nie taka do robienia swetrów, tylko taka do ocieplenia dachu. Lada dzień przyjedzie też Pan Czarek który będzie tą wełnę rozkładał. A póki co dobrze się na niej leży :)
W międzyczasie zrobiło się bardzo zielono i ładnie. W czasie kiedy byliśmy zajęci myśleniem o budownictwie w "ogrodzie" wyrosło nam sporo drzewek, głownie brzózek samosiejek, ale są też jakieś inne dziwne badyle, coś jakby wierzba. Na razie niech sobie rosną, piją wodę i osuszają, ale trzeba będzie pomyśleć, które zostawić, a które pożegnać.
| choinka, którą kupiliśmy na święta, nie dość że wytrzymała w doniczce, przyjęła się to jeszcze puszcza ... igły? |
| zagroda na śmieci, chociaż może później wpuścimy tam kozę :))) |
| teraz zamiast zbierać śmieci z całej działki będziemy je przerzucać z zagrody do kontenera |
| a to w naszej nomenklaturze jest porządek - śmieci w śmietniku, palety z paletami, a deski w kupkach w zależności od rodzaju i sposobu wykorzystania |
Oprócz budowania śmieciowej zagrody wydarzyło się kilka innych, może nawet ważniejszych rzeczy. Po pierwsze elektryk zrobił nam rozdzielnie prądu czy jak to się tam nazywa. W praktyce jest to całkiem elegancka szafeczka z bezpiecznikami. Założył też kilka oprawek i żarówki i zrobił czary, które sprawiają, że teraz prąd mamy w domu w kilku gniazdkach a nie w skrzynce w wirtualnym ogrodzeniu.
| trochę to ładniejsze niż te wielkie bańki, które są w blokach. za to bezpieczników jest znacznie więcej. na szczęście wszystkie są opisane więc chyba jakoś się połapiemy |
| niech się stanie światłość :) na zewnątrz może być ciemno a u nas będzie jasno - niesamowita sprawa |
niedziela, 10 czerwca 2012
nie samą pracą człowiek żyje
i w myśl tej zasady pojechaliśmy z Piotrkami na Słowację :) Po naszym ostatnim wyjeździe udało nam się miejsce przedstawić na tyle atrakcyjnie, że nawet nie trzeba było ich specjalnie namawiać :) Korzystając z wolnych dni spowodowanych Bożym Ciałem zapakowaliśmy się wszyscy w Piotrkowe autko i wyruszyliśmy na południe.
Znalazłam dla nas tzw. apartaman w Mikulaszu, nieduży ale bardzo sympatyczny i w sensownych pieniądzach. Miła Pani napisała jeszcze do mnie na kilka dni przed wyjazdem, że jeśli planujemy wizytę w aquaparku to może dla nas załatwić kupony zniżkowe, i to niezłe bo zamiast 17 płaciliśmy 7 euro. Czasu mało a atrakcji dużo. Poza aquaparkiem, byliśmy kolejką na Chopoku, w parku linowym, no i na meczu otwarcia euro :) Niesamowite jest to, ze u nas wszyscy szaleją za tą piłką chociaż ostatni znaczący sukces odnieśliśmy prawie 40 lat temu, a Słowacy mają tą dyscyplinę sportu w głębokim poważaniu. Oni są dobrzy w hokej i to ich interesuje. Owszem w knajpie włączą mecz, ale to tylko ze względu na polskich turystów, a tak naprawdę pewnie przebierają nogami żeby przełączyć na rodeo.
Znalazłam dla nas tzw. apartaman w Mikulaszu, nieduży ale bardzo sympatyczny i w sensownych pieniądzach. Miła Pani napisała jeszcze do mnie na kilka dni przed wyjazdem, że jeśli planujemy wizytę w aquaparku to może dla nas załatwić kupony zniżkowe, i to niezłe bo zamiast 17 płaciliśmy 7 euro. Czasu mało a atrakcji dużo. Poza aquaparkiem, byliśmy kolejką na Chopoku, w parku linowym, no i na meczu otwarcia euro :) Niesamowite jest to, ze u nas wszyscy szaleją za tą piłką chociaż ostatni znaczący sukces odnieśliśmy prawie 40 lat temu, a Słowacy mają tą dyscyplinę sportu w głębokim poważaniu. Oni są dobrzy w hokej i to ich interesuje. Owszem w knajpie włączą mecz, ale to tylko ze względu na polskich turystów, a tak naprawdę pewnie przebierają nogami żeby przełączyć na rodeo.
| i właśnie dlatego kocham to miejsce :) |
| w jakie literki mogą ustawić się 4 osoby... hmmm... |
| odpowiedź wcale nie jest taka oczywista :)) |
| up, up and away |
| i to też lubię :) |
sobota, 2 czerwca 2012
zamknąłeś drzwi?
"Nadejszła wiekopomna chwila". Od dziś mój małżonek będzie mógł zadawać jedno z najbardziej irytujących mnie pytań czyli "a drzwi zamknęłaś?". Wszystko to dlatego, że od dziś jesteśmy dumnymi posiadaczami drzwi zewnętrznych :) Co prawda drzwi, które zrobił nam Zgredek były bardzo piękne i mam do nich sentyment, ale poza licznymi zaletami miały też kilka wad (między innymi sporą nieszczelność).
| demontaż starych drzwi |
| a to już nowe :) |
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


