Jedziemy więc kupić malutką choinkę w doniczce. Okazuje się, że wcale nie jest to takie proste, bo zabraliśmy się za to dosyć późno i handlarze choinkami już się zwijają, albo oferują drzewka w kosmicznych cenach. Udaje nam się jednak dopaść Pana Choinkę, który właśnie się zawija i kupujemy drzewko za 20 złotych (chyba świerk, ale na drzewach znam się tylko tyle, że odróżniam liściaste od iglastych).
![]() |
| proszę jakie piękne drzewo! i koło komina, żeby Mikołaj miał blisko ;) |
W tzw. międzyczasie hydraulik zrobił wszystko co miał zrobić, co oznacza, że ciężko poruszać się po domu bo po podłodze biegną rury w których w przyszłości będzie płynąć woda. Trzeba teraz strasznie uważać żeby się nie potknąć. Elektryk też już zaczął, ale dopiero kilka dni temu, a trochę mu się zejdzie. Teoretycznie ma pracować między świętami a sylwestrem ale jak wyjdzie w praktyce to się okaże.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz