sobota, 3 grudnia 2011

niestety, jest źle

Oglądamy okna po jasności i niestety okazuje się, że światło latarki nie kłamało. Mury pod oknami w salonie faktycznie są w kiepskim stanie. Prawdopodobnie okna były nieco większe niż otwory (a były mierzone przez Pana od okien) więc Panowie ten mur podkuli żeby okno się zmieściło. Tyle, że zamiast podciąć go szlifierką to najwidoczniej wzięli młotek i tłukli aż miejsca było wystarczająco.


no i jaki jest sens zamawiania ciepłych okien skoro tak wygląda montaż?

to szare na dole to listwa izolacyjna - powinna być szczelnie połączona z oknem i murem

 Dzwonię do Pana Tomka (od okien) mówię jak się sytuacja przedstawia. Początkowo Pan Tomek mówi, że faktycznie musieli podciąć mur, ale że wszystko jest dobrze. Tłumacze mu że nie jest dobrze i że mur nie jest podcięty tylko potłuczony, ale on chyba nie rozumie o co mi chodzi więc proponuję żeby przyjechał na miejsce i zobaczył na własne oczy jak to wygląda. Na szczęście kiedy zobaczył "fachowy montaż" po jego minie od razu było wiadomo, że nie tak to miało wyglądać i nie tego się spodziewał. Po chwili rozmowy zapewnił, że szkody naprawią. Początkowo mówił jeszcze, że montaż jest z technicznego punktu widzenia ok, ale jak sam mówił wygląda to źle - "mamy bym na budowę nie zaprosił". Skończyło się na tym, że zepsute pustaki mają wyciąć i wymurować na nowo. Szczęście w nieszczęściu, że Pan Tomek jest sensownym gościem i zależy mu na tym żeby klient był zadowolony. Wie, że ekipa dała ciała, przeprosił i obiecał działać. Pozostaje nam wierzyć, że tym razem będzie dobrze.

No a poza tym to okna są ładniutkie :) i w środku jest jakby cieplej i nie wieje. Niby_okna miały swój urok, ale szczelne to nie były :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz