sobota, 22 października 2011

okna na niby

Zima za pasem a dom otwarty. Niby człowiek pod dachem, ale cały czas w przeciągu. Zanim nie położymy dachówek bank nie da nam kasy na drzwi i okna. Dlatego trzeba sobie radzić i robimy NibyOkna żeby śnieg nie napadał do środka pustaka. Chęci mamy szczere, ale idzie nam to jak krew z nosa. Technologia jest następująca:

  • zmierzyć otwór okienny
  • znaleźć deskę możliwie podobnej długości
  • upiłować deskę jeśli jest za długa (a mamy tylko ręczną piłę - dosyć tępą)
  • powtórzyć tą operację 3 razy
  • zbić wszystkie te deski tak żeby tworzyły ramkę
  • sprawdzić czy ramka na pewno pasuje
  • naciągnąć na ramkę folię i przybić papiakami
  • włożyć NibyOkno w dziurę na okno
  • zaklinować
  • trzymać kciuki żeby nie wypadło
Tylko głębokie przekonanie, że robimy coś potrzebnego pozwala nam powtarzać te czynności już drugi weekend, a to i tak nie koniec









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz