mamy dach .. i podłogę jednocześnie, to oznacza, że można wejść na piętro i patrzeć z góry na okolice :) mamy też schody żeby tam wejść. Ze schodami było trochę kłopotu, bo na etapie projektu zdecydowaliśmy się wprowadzić zmianę polegającą na zrobieniu przejścia między garażem a kotłownią (czyli pod schodami) w tym miejscu została obniżona podłoga, żeby zmieściły się drzwi, ale sympatyczna Pani Tereska nie pomyślała o tym, że może trzeba przeliczyć schody... za to Pan Czarek pracuje nie tylko fizycznie, ale i udowadnia, że ma głowę na karku :) przekalkulował wszystko tak, że schody tylko nieznacznie (ok 5 cm) zachodzą na otwór drzwiowy. To duży sukces. Kiedyś przez forum namierzyliśmy ludzi, którzy budowali dom według tego samego projektu i tak samo robili przejście do garażu. U nich róg drzwi wychodził NAD schodami.
Wylanie stropu znów oznacza, że Pan Czarek nas opuszcza na "przerwę technologiczną" a my mamy robotę w postaci codziennego podlewania. Jest też czas na opalanie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz