środa, 13 lipca 2011

fundamenty zakończone

Przez ostatni tydzień ostro lało. Możemy oczywiście zakładać, że od początku chcieliśmy mieć dom z basenem, ale w rzeczywistości bardziej to wygląda na fosę niż basen. Woda jest teraz o tyle problematyczna, że piasek który jest w fundamentach trzeba zagęścić (czyli ubić) a jeżeli on jest mokry to ubijanie powoduje, że z piasku robi się błoto o konsystencji budyniu. Chodzi się po nim jak po ruchomych piaskach - można nagle wpaść po kolana i wyjąć stopę nie wyjmując kalosza...

Koło weekendu ulewy się skończyły i zaczęły się upały. Zabraliśmy się za odpompowywanie wody z rowu dookoła fundamentów. Nie tylko dlatego że ciężko się chodzi i jest masa komarów, ale przede wszystkim dlatego że fundamenty trzeba będzie ocieplić (obłożyć styropianem) a w wodę się go nie wsadzi.
Piasek też trochę przesechł i można było go zagęścić i zalać betonem (tzw. chudziakiem). Pan Czarek po raz  kolejny udowodnił, że tempo jego pracy jest błyskawiczne. Zdążył już obłożyć fundamenty styropianem i folią kubełkową (która chroni styropian przed wilgocią) a to oznacza, że etap fundamentów mamy zakończony :)

ufff...teraz szybko do banku, żeby odpalić kolejną transzę, bo nieprzewidziane wydatki przy pracach ziemnych mocno nadszarpnęły nasz budżet. Ale co tam. Dziś jest powód do świętowania więc można sobie pozwolić na wino i ptasie mleczko :)



I'm a little tea pot ... :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz