sobota, 28 stycznia 2012

a jednak zima

Jednak przyszła zima. Dni zimne i krótkie więc w efekcie na budowle jeździmy tylko w weekend, a w tygodniu zasypiamy na kanapie oglądając Grand Designs (czyli "błoto"). Nasze Grand Design rożnie powoli, ale systematycznie. Oprócz rurek wodnych mamy też kable od prądu sterczące z sufitu i gnieżdżące się w ścianach. Nie oznacza to jednak, że możemy sobie nalać do elektrycznego czajnika wody z kranu a następnie podpiąć ten czajnik do gniazdka i robić herbatę. Do tego jeszcze daleka droga. Są instalacje ale nic przez nie jeszcze nie płynie. Po wodę dalej chodzimy do studni (no w zimę w ogóle nie chodzimy, bo pewnie zamarzło) a po prąd z przedłużaczem do skrzynki przy przyszłym ogrodzeniu. Tak czy owak instalacje to poważny krok do przodu. Niestety, muszę przyznać, że nie są to rzeczy specjalnie dekoracyjne.  Do tej pory było równo i gładko, a teraz gdzie się nie spojrzy tam coś sterczy.



pion kanalizacyjny od górnej łazienki przechodzi przez gabinet. W przyszłości zabuduje się katon -gipsem a na lewo od niego zrobi się półki.

dolna łazienka - od lewej: prąd do grzejnika drabinkowego, woda do grzejnika,  odpływ od prysznica,  wyjście wody na drugą stronę do garażu i woda do prysznica


górna łazienka

Z instalacji zostało nam jeszcze zrobienie wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła (w skrócie rekuperacji). Dawno dawno temu wiedzieliśmy się na targach budowlanych z jedną firmą, która nawet zrobiła projekt i według tego projektu mamy porobione dziury w suficie. Szukamy jednak jeszcze innych wykonawców - może uda się zaoszczędzić kilka złotych. Zaprosiliśmy Pana firmę jednoosobową, ale jakoś niespecjalnie przypadł nam do gustu, a cena też bez rewelacji.
Krótkie weekendowe wizyty upływają nam na pracach porządkowych, zawsze coś się znajdzie...

nie mogłam się doczekać żeby zobaczyć dach przykryty śniegiem.  No i faktycznie wyglądał  cudnie. Tyle, zę od drugiej strony, a zdjęcia mam z tej :) 

zimowa okolica

eh, żebym zawsze wychodziła tak dobrze na zdjęciach :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz